Co zrobić jeśli auto nie przejdzie przeglądu?

Usterki, które diagnosta może wykryć podczas przeglądu są podzielone na trzy rodzaje. Związane są z nimi odmienne konsekwencje dla wyniku badania technicznego i inne wymagania wobec właściciela pojazdu:

  • usterki drobne – kontrola zakończy się wynikiem pozytywnym tzn. pojazd zostanie dopuszczony do ruchu i otrzyma pieczątkę do dowodu rejestracyjnego, ale jego właściciel musi jak najszybciej usunąć stwierdzoną usterkę (nie ma na to żadnego prawnie ustalonego terminu); co istotne – po naprawie nie musi przyjeżdżać na ponowne badanie.
  • usterki istotne – kontrola zakończy się wynikiem negatywnym, tzn. pojazd zostanie tymczasowo dopuszczony do ruchu, ale nie otrzyma pieczątki. Jego właściciel musi usunąć usterkę i zgłosić się na tą samą stację diagnostyczną w celu ponownej kontroli (ma na to 14 dni). Zobowiązuje nas do tego otrzymane zaświadczenie o negatywnym wyniku kontroli. Dlaczego na tą samą stację i dlaczego w ciągu 14 dni? Wtedy zapłacimy dużo mniej, bo nie za całe ponowne badanie techniczne, a jedynie za sprawdzenie tych elementów, które były niesprawne (20zł od każdej stwierdzonej wcześniej usterki, ale łącznie nie więcej niż suma całego badania).
  • usterki stwarzające bezpośrednie zagrożenie na drodze – kontrola zakończy się wynikiem negatywnym, tzn. samochodem nie wolno poruszać się po drogach. Diagnosta zatrzyma dowód rejestracyjny pojazdu i prześle go do odpowiedniego wydziału komunikacji. Po usunięciu usterek należy zgłosić się do stacji kontroli pojazdów na ponowne badanie. Jeśli jego wynik będzie pozytywny, można odebrać dowód rejestracyjny w wydziale komunikacji.

WARTO PAMIĘTAĆ, ŻE STWIERDZENIE USTERKI TO NIE JEST W ŻADNYM RAZIE „WIDZI-MI-SIĘ” DIAGNOSTY!

Wielostronicową listę dyskwalifikujących usterek znajdziemy w załączniku nr 1 do rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie badań technicznych pojazdów, dostępnym np. w internecie. Diagnosta związany jest wieloma procedurami, a wyniki jego pracy są kontrolowane przez organ nadrzędny – Polską Izbę Stacji Kontroli Pojazdów (PISKP). Nie ma więc możliwości, żeby „naciągnął” klienta na dodatkową opłatę, jeśli nie jest to wymagane przepisami prawa.